Hej
:) Pokażę Wam kolejną rzecz, którą przygotowałam na prezent dla moich bliskich - świąteczne nalewki ;) Dzisiaj w wersji delikatniejszej, słodszej - czekoladowo-kukułkowe :)
Ich przygotowywanie wymaga mnóstwa dyscypliny, by nie podjadać składników ;) W domu bajecznie pachnie czekoladą przez kilka dni, ahhh :)
✩ ✫ ✰
Składniki (na ok. 1 litr):
- 400 g słodkich cukierków - kukułek
- 250 ml wody (można dać ciut więcej)
- 200 ml spirytusu
- 400 ml mleka skondensowanego niesłodzonego

Przygotowanie:
Do garnka wlewamy wodę i wrzucamy kukułki (polecam w kąpieli wodnej, bo inaczej cukierki przywierają do dna garnka, co u mnie miało miejsce ;))
Cały czas mieszając gotujemy na średnim ogniu, aż cukierki się rozpuszczą (trwało to niestety bardzo długo, ale warto być cierpliwym dla efektu :))
Rozpuszczone kukułki studzimy. Kiedy będą jeszcze ciepłe, ale już nie gorące to dodajemy mleko skondensowane. Dokładnie mieszamy i zostawiamy do ostygnięcia. (Pachnie obłędnie!!!)
Następnie wlewamy powoli spirytus i dobrze mieszamy całość.
Przelewamy do dużej butelki/ słoika, żeby dokładnie połączyć składniki (energicznie potrząsając).
Następnie kukułkówkę wstawiamy do lodówki lub zostawiamy na widoku (w temperaturze pokojowej będzie się rozwarstwiać i trzeba nią będzie co dzień lub dwa potrząsać, w lodówce zachowa konsystencję).
Ja dopiero na tym etapie, kiedy już byłam pewna, że się "przegryzła" przelewałam do małych karafek :)
Dekorowanie ✩ ✫ ✰




