Hej Kochani! Dzisiaj przepis na pyszne mięsko :) Zapraszam!
Teoretycznie panią domu jestem na co dzień :P, ale czuję się
nią szczególnie wtedy, gdy w moim domu pachnie prawdziwym domowym wypiekiem.
Może nim być ciasto, pierniczki, ciastka, a jeszcze lepiej gdy jest to coś bezpieczniejszego
dla moich bioder ;) czyli pieczone mięsko.
Ten
przepis na karczek to totalna
improwizacja. Szukałam inspiracji w internecie i kiedy już udało mi się
coś znaleźć to okazywało się, że jakiegoś składnika nie mam.
Stwierdziłam - trudno - zrobię z tego, co mam w swojej kuchni bez
wychodzenia na zakupy.
I wyszło! I smakowało! I szybko zniknęło! :)
Karczek jest pyszny zarówno na zimno do kanapek, jak i na ciepło - z sosem i ziemniaczkami.
Potrzebujemy:
- kawałek karczku - ok 1,5 kg (u mnie całkiem spory, ale nie wiem ile miał kg - warto zważyć, bo powinno się piec tyle ile waży, a ja jak zwykle improwizowałam :P)
- 2 czubate łyżki miodu
- 2 łyżki musztardy
- 2 ząbki czosnku
- przyprawy:
- tymianek
- zioła prowansalskie
- papryka słodka
- papryka ostra
- odrobina curry
- sól
- pieprz
Jak go zrobić:
- Wszystkie przyprawy dokładnie wymieszać
- Karczek umyć, a potem osuszyć
- Z każdej strony dokładnie natrzeć mięsko przyprawami
- Umieścić je w rękawie do pieczenia i zamknąć tak, by miał trochę przestrzeni (torebka w piekarniku "spuchnie")
- Wstawić do lodówki na noc, żeby się "przegryzło"
- Następnego dnia wstawić do zimnego piekarnika (w rękawie na blaszce albo w naczyniu żaroodpornym)
- Od momentu gdy piekarnik osiągnie temperaturę 180 stopni piec ok 80 minut
- Potem ostrożnie rozciąć rękaw i opiec wierzch mięska jeszcze przez 10 minut
- Odwrócić i opiec drugą stronę przez kolejne 10 minut
- Upieczony karczek wyjąć i odczekać z krojeniem ok 15 minut (mimo, że kusi)
Taki "cukiereczek" :)
Na ciepło z sosem, ziemniakiem i kalafiorkiem - pyyycha :)
Smacznego!
Asia